Kiedy w Chruślankach Józefowskich wstaje nowy dzień i Monika Koperkiewicz, kierownik filii Chrześcijańskiej Służby Charytatywnej (ChSCh) w Opolu Lubelskim otwiera oczy, jedną z jej pierwszych myśli jest wspomnienie osób, którym udało się pomóc poprzedniego dnia. I myśli o tym, komu też uda się pomóc w dniu, który dopiero się zaczyna.

Wolontariusze filii Chrześcijańskiej Służy Charytatywnej (ChSCh) w Opolu Lubelskim podsumowali kolejny rok swojej działalności na rzecz najbardziej potrzebujących osób. Siłę do pracy daje im sama radość pomagania.

Monika Koperkiewicz, kierownik filii działa na rzecz lokalnych mieszkańców od wielu lat. Wraz z wolontariuszami wydaje żywność z PEAD-u (unijnego programu pomocy żywnościowej). W 2013 roku do odbioru artykułów spożywczych uprawnionych było 400 osób z dziewięciu różnych gmin.

– Pewna pani po odbiór żywności przyjeżdżała z miejscowości odległej o 50 km – opowiada Monika Koperkiewicz. – Zapytałam ją, czy w ogóle opłaca jej się ta podróż. Odpowiedziała, że przyjeżdżałaby nawet, gdyby miała dzięki temu zaoszczędzić 30 zł.

W 2013 r. wolontariusze wydali osobom potrzebującym prawie 17 ton żywności. W obsłudze PEAD-u uczestniczyło 32 wolontariuszy, w większości podopiecznych filii.
Ale to tylko część działalności. W 2013 roku wolontariusze rozdysponowali wśród osób potrzebujących także ok. 800 kg m.in. ubrań i butów.

– Wcześniej jeździliśmy z ubraniami po wsiach, ale w tej chwili wszystko odbywa się na naszym podwórku – mówi kierownik filii. – Mój mąż udostępnił garaż do tego celu. Przy okazji wydawania żywności wydajemy też odzież. Odzież pochodziła od prywatnych darczyńców i od firmy ADIVAL z Rzeszowa.

W tym roku wolontariusze nadal będą działać na rzecz lokalnej społeczności. Z przyczyn niezależnych w roku 2014 program pomocy żywnościowej zostanie zredukowany do 130 osób. Pomoc będą odbierać samotne matki i rodziny wielodzietne z małymi dziećmi. Osoby potrzebujące nadal będą mogły liczyć na pomoc odzieżową

– Chciałabym serdecznie podziękować mojemu mężowi, Grzegorzowi. Bez jego zaangażowania, wsparcia i miłości, nie miałabym siły na tak ciężka pracę – podkreśla Monika Koperkiewicz.

Czytaj więcej o pomocy osobom ubogim.

jl, red. aw